Brytyjska organizacja non profit Syria Relief - która zarządza zbombardowanym szpitalem w mieście Kafar Takharim - podała, że ofiarami są bliscy pacjentów placówki. Na razie nie wiadomo, kto dokonał nalotu. Jest to jedyny szpital położniczy w promieniu ponad 100 kilometrów. Miesięcznie przebywa tam około 1,3 tys. kobiet i dzieci, a w ciągu ostatniego miesiąca przyszło w nim na świat około 340 noworodków - powiedział rzecznik Save the Children cytowany przez Reutera. Jak poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, "w wyniku poniesionych szkód szpital już prawie nie jest w stanie funkcjonować". Według organizacji, w innej części prowincji w piątek w wyniku nalotów zginęło co najmniej pięć osób, a 25 odniosło poważne rany.