Magomied Tołbojew pochodzi z sąsiadującego z Czeczenią Dagestanu. W przeszłości był kosmonautą, a nawet sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Dagestanu. Wczoraj w nocy został pobity przez moskiewskich milicjantów, którzy krzyczeli: - Wynoś się stąd, ty czarnuchu, i przekaż swoim rodakom, że wszystkich was wydusimy. Funkcjonariusze przestali go bić i odjechali wozem patrolowym dopiero wtedy, kiedy przechodnie pobiegli zadzwonić na milicyjny telefon alarmowy. Tołbojew nie chce się sądzić. - Jestem rosyjskim oficerem, nie będę się męczył z tymi śmieciami. Poza tym ich są dziesiątki tysięcy, i tak nic nie mogę im zrobić - mówi kosmonauta.