Przewagę Ekwador zdobył w 24. minucie - Artur Boruc nie obronił strzału Tenorio. Po pierwszej połowie nasza reprezentacja schodziła do szatni z wynikiem 0:1. <a href="http://ms2006.interia.pl/">Zobacz nasz serwis mundialowy</a> W 52. minucie Krzynówek trafia do siatki, ale arbiter pokazuje pozycję spaloną. Na powtórkach widać jednak, że po podaniu Smolarka spalonego nie było. Drugą bramkę dla Ekwadoru zdobył w 80. minucie Delgado. <a href="http://ms2006.interia.pl/galerie/galerie?galId=6826" class="more" style="color:#07336C" target="_blank">Zdjęcia z meczu Polska - Ekwador</a> Kibice na mundial wybrali się prywatnymi samochodami, pociągami, autokarami z biurem podróży. Na stadionie Arena AufSchalke w Gelsenkirchen blisko 35 tysięcy kibiców dopingowało "jedenastkę" Janasa - na próżno. <a href="http://mundial2006.blog.interia.pl/">mundial2006.blog.interia.pl</a> - Widać było wyraźnie, że nasi piłkarze grali jacyś spięci, nie było w tej grze luzu, spokoju - ocenił premier Kazimierz Marcinkiewicz. - Może zmiany, które ożywiły grę, nastąpiły zbyt późno. No, ale grać trzeba dalej - dodał szef rządu, który był pod ogromnym wrażeniem klasy polskich kibiców. - Na pewno piątka, a może i szóstka należy się polskim kibicom - komentował na gorąco premier. - Biało-czerwony stadion i nieustające okrzyki: Polska, Polska - tworzyły wspaniałą atmosferę. To może być polska specjalność tych mistrzostw. Styl tego kibicowania robił nieprawdopodobne wrażenie.