Szef rządu przekazał przez swych adwokatów list, w którym napisał, że proces może być kontynuowany bez jego udziału. Jednocześnie Berlusconi oświadczył, że chciał złożyć dobrowolne zeznania, ale - jak dodał - jego obrońcy mu to odradzili. Ponadto premier wnioskuje obecnie o tzw. szybką ścieżkę sądzenia, to znaczy o możliwie najkrótszy proces. Nie wiadomo, czy sąd się na to zgodzi. Postawienie szefa rządu i jednocześnie magnata finansowego przed sądem było możliwe po tym, jak w październiku zeszłego roku <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> odrzucił ustawę o przyznaniu immunitetu jemu oraz trzem innym najważniejszym osobom w państwie. Wobec Berlusconiego toczy się także drugi proces, w którym oskarżony jest on o wręczenie łapówki brytyjskiemu adwokatowi Davidowi Millsowi. Proces został odroczony do 27 lutego.