Zarzuty dotyczą głównie wprowadzenia w przyszłym roku wspólnej waluty euro. Haider uważa to za przedwczesne i nie przygotowane. Straszenie chorobą wściekłych krów i wybijanie setek tysięcy zwierząt jest jego zdaniem próbą odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych Unii i od korupcji, jaka toczy wspólnotę. - Biurokraci w Brukseli czepiają się Austrii, która chce zrównoważyć swój budżet, chociaż innym krajom to zalecają. Nad naszym talerzem budżetowym trzęsą głowami, aby w tej zupie znaleźć choć jeden włos - powiedział obrazowo Haider. - Unia, która nie wie kiedy i jakie państwa przyjąć do swego grona, ucieka się do eksperymentów, aby odwrócić uwagę od swych trudności - w ten sposób Haider kończy wywiad dla "Die Presse".