"Nikogo nie zabiłem. Powiedzcie o tym mojemu bratu" - powiedział sprawca ataku, kiedy był zakuwany w kajdanki przez funkcjonariuszy policji. Policjanci znaleźli przy nim trzy noże. W wyniku zdarzenia ucierpiały trzy osoby. 48-letnia nauczycielka i dwoje uczniów wieku 16 i 15 lat. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Motywy sprawcy nie są na razie znane. Policja podkreśla, że nie był to atak terrorystyczny. 16-letni nożownik nie był wcześniej notowany.