Duricka, która ma ukraińskie obywatelstwo i rodzinę w tym kraju, przyleciała do Kijowa późnym wieczorem, po tym jak rosyjskie władze zgodziły się na jej wyjazd z Moskwy. O decyzji Rosjan poinformował na Twitterze rzecznik ukraińskiego MSZ-tu Jewhen Perebyinis. Jak dodał, ukraińscy dyplomaci w Moskwie zapewnili jej wszelką pomoc, tak by mogła wrócić do domu. Adwokat Ukrainki, która była świadkiem śmierci Borysa Niemcowa, składał zażalenie w sprawie ograniczenia jej wolności. Wadim Prochorow twierdził, że rosyjskie władze bezprawnie ograniczały jej swobodę poruszania się i nie pozwalały wrócić na Ukrainę. Duricka znajdowała się pod stałym dozorem rosyjskich sił bezpieczeństwa. Jak powiedziała, po raz pierwszy była przesłuchiwana przez kilka godzin bez adwokata lub przedstawiciela ukraińskiej ambasady. - Fizycznie nie pozwalają mi udać się gdziekolwiek bez nich. Powiedzieli, że to ze względów bezpieczeństwa - powiedziała w rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Dożd. W sobotę dopuszczono do niej ukraińskiego konsula w Moskwie Hennadija Breskalenkę.