Przypomnijmy, że Anders Breivik pozwał Norwegię za warunki panujące w zakładzie karnym, które przyrównał do "tortur". "Uważamy, że jego prawa są łamane. Jest izolowany od innych więźniów, innych ludzi. Ma kontakt wyłącznie ze strażnikami i pracownikami służby zdrowia" - tłumaczył prawnik skazanego Oystein Storrvik. Rozprawa odbędzie się w marcu. Pierwotnie zakładano, że proces będzie miał miejsce w Sądzie Rejonowym w Oslo. Jak jednak podaje "The Guardian", sąd wyznaczył nowe miejsce rozpraw. Z powodu obaw o bezpieczeństwo Breivika, proces odbędzie się w więzieniu, w którym zabójca odsiaduje wyrok 21 lat pozbawienia wolności. "Względy praktyczne i kwestie bezpieczeństwa usprawiedliwiają przeprowadzenie procesu w więzieniu Skien" - oznajmił sąd w Oslo. Dodatkowo, na miejscu będzie można sprawniej przeprowadzić oględziny warunków, w jakich skazany odbywa karę - przekazano. Prawnik Breivika nie zgłosił zastrzeżeń do pomysłu sądu. 22 lipca 2011 roku Breivik zabił osiem osób w zamachu bombowym przed budynkiem rządowym w Oslo. Następnie zastrzelił 69 osób na wyspie Utoya. Ofiary uczestniczyły w obozie młodzieżówki norweskiej Partii Pracy. Breivik został skazany na 21 lat pozbawienia wolności. Kara może zostać przedłużona, jeżeli wciąż będzie stanowił zagrożenie dla społeczeństwa.