Dr King, pastor kościoła Baptystów, urodził się 15 stycznia 1929 r. Stał na czele ruchu walki o zniesienie segregacji i dyskryminacji rasowej w USA, która zaowocowała uchwaleniem w latach 60. ustaw o przyznaniu Afroamerykanom pełnych praw obywatelskich. King był zwolennikiem pokojowych metod i integracji ras, co odróżniało go od radykalnych działaczy, jak Malcolm X, głoszących walkę "wszelkimi koniecznymi środkami", w tym przemocą, oraz kulturową separację czarnych. Słynne przemówienie Kinga "I have a dream" (Mam sen, albo: marzenie), w którym przedstawił swoją wizję Ameryki bez dyskryminacji rasowej, wygłoszone w sierpniu 1963 r. na wiecu na waszyngtońskim Mallu, weszło do kanonu historycznych przemówień amerykańskich. W tym roku przypada 40. rocznica śmierci Kinga, który zginął zamordowany przez białego rasistę 4 kwietnia 1968 r. W czasie wizyty w poniedziałek w bibliotece-muzeum M.L.Kinga w Waszyngtonie Bush nazwał go "gigantyczną postacią" i wezwał społeczeństwo do uczczenia jego pamięci przez działalność dobroczynną na rzecz biednych i potrzebujących. W niedzielę w uroczystości rocznicowej w murzyńskim Harlemie w Nowym Jorku wzięła udział kandydatka do demokratycznej nominacji prezydenckiej Hillary Clinton. Była Pierwsza Dama uczestniczyła też w ceremonii w poniedziałek w Atlancie w Georgii - rodzinnym stanie M.L.Kinga - na której był także jej główny konkurent w walce o nominację Barack Obama. Rocznicę urodzin murzyńskiego przywódcy ustanowiono świętem federalnym na początku lat 80., mimo sprzeciwu wielu stanów, zwłaszcza na południu. W tym roku - jak zwracają uwagę komentatorzy - święto ma szczególne znaczenie ze względu na kandydaturę czarnoskórego Obamy w wyborach prezydenckich. Poniedziałkowy "Washington Post" przypomniał, że jest on pierwszym murzyńskim politykiem z realnymi szansami na nominację i wybór do Białego Domu. - Wiara dra Kinga w Amerykę nie poszła na marne. Jego marzenie, że jego dzieci +nie będą osądzane według koloru skóry+, jest dziś dużo bliższe rzeczywistości niż w ten sierpniowy dzień (kiedy King wygłosił przemówienie na Mallu). Syn afrykańskiego ojca i białej matki z Kansas jest poważnym kandydatem Partii Demokratycznej do nominacji prezydenckiej - napisał "Washington Post" w komentarzu redakcyjnym.