Tym samym zniknął otaczający ją murek metrowej wysokości, który pokryty był szklaną taflą. Konstrukcja powstała podczas gruntownego remontu bielskiego Starego Rynku w 2006 roku i od początku wzbudzała kontrowersje wśród bielszczan. Doczekała się mało zaszczytnych przydomków: "sarkofag" i "zapora przeciwczołgowa". Mieszkańcy krytykując ten sposób ekspozycji zwracali też uwagę, że szkło zachodziło parą, co zwykle uniemożliwiało zobaczenie studni. Zamontowanie wentylacji niewiele pomogło. Prace przy studni rozpoczęły się w ubiegłym roku i kosztowały około 60 tysięcy złotych. Murek został zdemontowany, a studnię pokryła wypukła, specjalnie w tym celu wykuta, krata. Teraz można do zabytku-studni podejść, przysiąść, a przede wszystkim swobodnie spojrzeć do środka. Ficoń powiedział, że magistrat przymierza się także do demontażu szklano-metalowej konstrukcji skrywającej pozostałości budynku dawnej wagi miejskiej, które również znajdują się na rynku. Studnia ma średnicę 2 metrów. Została zakopana w XIX wieku. Archeolodzy trafili na jej ślad podczas badań u schyłku XX wieku.