Tytuł ekspozycji w Galerii Sztuki Współczesnej BWA - Wszystkie kolory są dozwolone, pod warunkiem, że nie przeszkadzają w handlu - jest trawestacją XVII-wiecznego prawa holenderskiego, zgodnie z którym dozwolone były wszystkie religie pod warunkiem, że nie przeszkadzały w handlu. Swoje prace zaprezentowało 11 artystów, z Belgii, Francji, Szwecji, Niemiec, Finlandii, Szwajcarii i Australii, zaproszonych do współpracy przez pracującego w Belgii kuratora Włodzimierza Majewskiego. - Kolor jest wątkiem przewodnim wystawy, ważna jest też idea ready- made, czyli przedmiotu gotowego, który zmienia swój status po przeniesieniu z codzienności do galerii, miejsca, które zmienia sposób jego postrzegania. Wystawa skłania do refleksji, w jaki sposób firmy manipulują nami za pomocą koloru, jak jesteśmy od niego uzależnieni - powiedziała w środę historyk sztuki Marta Lisok z BWA. Artyści biorący udział w wystawie wykorzystują kolorystyczny potencjał przedmiotów codziennego użytku do nowego odczytania ich znaczeń i odmiennego zastosowania. Na wystawie można znaleźć instalacje - obrazy, wykonane z biurowych segregatorów lub ich części, szpulek nici, klamerek do bielizny, serwetek, tanich chińskich toreb i ścierek do podłogi. Jest filar wykonany z ułożonych naprzemiennie czarnych i białych wieszaków na ubrania, przypominająca wielkiego węża konstrukcja z koszy na śmieci czy instalacja z wag łazienkowych pt. "Niebo to miejsce na ziemi".