Do wypadku doszło we wtorek wieczorem. Pracujący w kopalni Pokój górnik stracił równowagę i poślizgnął się. W tym momencie jego noga została pochwycona przez działający przenośnik zgrzebłowy. Pracująca maszyna wciągnęła mężczyznę pod kadłub napędu - pisze "Dziennik Zachodni". Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej, mężczyzny nie udało się uratować. Górnik zmarł w szpitalu w Rudzie Śląskiej około godz. 21:20. Mężczyzna miał 34 lata. W górnictwie pracował od pięciu lat. To dwunasta ofiara śmiertelna w kopalniach w Polsce od początku roku.