Z komunikatów o utrudnieniach publikowanych przez samorządową spółkę Koleje Śląskie wynika, że związane z oblodzeniami opóźnienia i odwołania pociągów na niektórych odcinkach miały miejsce od rana w różnych miejscach województwa. Przewoźnik ogólnie ostrzegł m.in., że opóźnione z powodu oblodzeń sieci mogą być pociągi relacji: Katowice-Zwardoń, Katowice-Wisła Głębce, Katowice-Gliwice i Tychy-Tychy Lodowisko. Przed południem poinformowano, np., że z tego powodu jeden z pociągów z Sosnowca do Tychów Lodowiska miał opóźnienie ok. 200 minut. Na głównej linii Gliwice-Katowice-Częstochowa do Gliwic nie dojechał poranny pociąg z Częstochowy, mający być u celu o godz. 7:54 (zakończył trasę z półgodzinnym opóźnieniem w Katowicach). Z tego względu z Gliwic nie odjechał kurs o godz. 8.54 do Częstochowy (skład ten rozpoczął trasę w Katowicach). Podróżnych jadących z Katowic do Gliwic i potem z Gliwic do Katowic zabrać miał kolejny kurs - według rozkładu jadący godzinę po odwołanym. Podobny problem powstał na linii Katowice-Bielsko-Biała-Zwardoń. Pociąg wyruszający z Katowic do Zwardonia o godz. 5.26 nie dotarł do celu. Pasażerów miał zabrać kolejny skład jadący 80 minut po odwołanym - jednak dojeżdżający tylko do Żywca. Z powodu odwołania porannego pociągu do Zwardonia, odwołany na odcinku do Bielska-Białej został pociąg Zwardoń-Katowice o godz. 8:51 (fizycznie nie było go w Zwardoniu). Pasażerów do Bielska miał dowieźć zastępczy autobus. Z powodu oblodzenia sieci lub oczekiwania na skomunikowanie z innymi kursami opóźnione były też poranne pociągi Kolei Śląskich na trasach m.in. Lubliniec-Katowice, Racibórz-Katowice, Herby Nowe-Tarnowskie Góry czy Bielsko-Biała-Wadowice. Powodem odwołania wczesnoporannego na tym ostatnim połączeniu kursu był defekt spalinowego szynobusa. Jak przekazał rzecznik Tramwajów Śląskich Andrzej Zowada, miejscowe trudności związane z zamarzającymi opadami deszczu mogą pojawiać się na sieci tramwajowej praktycznie przez cały dzień. - W miejscach, gdzie padający deszcz zamarznie na metalowej sieci i utworzy się tam warstwa lodu, nie można przejechać wskutek braku napięcia - zaznaczył Zowada. Z tego względu już wczesnym rankiem problemy miały łącznie 24 wozy wyjeżdżające na trasy z różnych zajezdni. Potem najpoważniejsze utrudnienia związane z oblodzoną siecią powstały na trasie linii 7 i 17 w Świętochłowicach. W rejonie przystanku Skałka trasa nieprzejezdna była tam dwukrotnie po kilkadziesiąt minut: ok. godz. 8-9 i potem między 9.30 i 10.30. Według informacji oficerów dyżurnych śląskiej drogówki pogoda nie wpłynęła znacząco na bezpieczeństwo na drogach regionu. Do południa policjanci odnotowali w całym woj. śląskim ok. 70 kolizji - co, jak wskazują, jest raczej przeciętną wartością. Bez przeszkód działał też międzynarodowy port lotniczy Katowice w Pyrzowicach; tamtejsze służby informowały tylko o gołoledzi na drogach dojazdowych do lotniska. Zgodnie z ostrzeżeniem krakowskiego biura prognoz meteorologicznych IMGW opady marznącego deszczu mogącego powodować m.in. gołoledź spodziewane są we wtorek w całym woj. śląskim do godz. 19.