W czwartkowy wieczór cieszyńscy policjanci otrzymali informację o napadzie, do którego doszło na ulicy Kolejowej w pobliskim Grodźcu. Czterej młodzi mężczyźni zamówili pizzę. Poprosili, aby dostarczono ją na dworzec kolejowy. Kiedy 26-letni dostawca przywiózł pizzę pod wskazany adres, został zaatakowany przez bandytów. - Jeden z nich próbował go uderzyć w twarz, ale 26-latek uniknął ciosu i zaczął uciekać. Sprawcy gonili go, grozili śmiercią i żądali pieniędzy. W pewnym momencie wsiedli do jego volkswagena golfa i odjechali. Policjanci rozpoczęli poszukiwanie napastników. Zarządzono blokady dróg, a informację o napadzie przekazano policjantom ze Skoczowa i Strumienia - relacjonuje Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Niedługo potem policjanci ze Skoczowa zauważyli czarnego vw wyjeżdżającego z lasu. Na widok radiowozu kierowca przyspieszył. Nie reagował na wezwania do zatrzymania. Zatrzymano go po krótkim pościgu na blokadzie na drodze S-1. Jak się okazało, samochodem uciekali czterej sprawcy napadu w wieku 19-22 lat, mieszkańcy powiatu cieszyńskiego. Przed zatrzymaniem zdążyli spalić w lesie skradzionego wcześniej golfa o wartości 2 tys. zł. Sprawcy napadu zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Za rozbój i zniszczenie cudzego mienia grozi im 12 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje prokuratura. ER