Mieszkańcy dzielnicy Bijasowice chcą jak najszybciej spotkać się z władzami kopalni. Żądają odszkodowań i zmiany technologii wydobycia. Domagają się także powołania przez Kompanię Węglową komisji, która oszacuje straty. Dziennie dochodzi do co najmniej dwóch silnych, odczuwalnych wstrząsów. Zniszczenia widać gołym okiem. W mieszkaniach pękają ściany, odpadają kafelki i rozchodzą się panele. Pieniądze z budżetu miasta, za które mieszkańcy wyremontowali swoje mieszkania po ubiegłorocznej powodzi zostały wyrzucone w błoto. Zobacz galerię zdjęć