Do pierwszego karambolu doszło na równoległej do autostrady i łączącej się z nią ulicy Kochłowickiej, gdzie zderzyło się siedem samochodów. Jedna osoba trafiła do szpitala. Samochody nie były w stanie zatrzymać się na śliskiej nawierzchni i kolejno w siebie uderzały. Niedługo potem w pobliżu tego miejsca, na głównej nitce autostrady, również w kierunku Krakowa, zderzyło się pięć aut, które - blokując środkowy i lewy pas ruchu - niemal całkowicie wstrzymały ruch. Natychmiast utworzył się wielokilometrowy korek. Policjanci apelują do kierowców o dostosowanie prędkości i techniki jazdy do panujących warunków. W nocy w regionie temperatura spadła poniżej zera - nawierzchnie dróg, choć czarne, mogą być pokryte cienką warstwą lodu. Jest bardzo ślisko. Rośnie liczba kolizji, nie tylko na autostradzie A4.