24-letnia matka wyszła po zakupy, a w mieszkaniu zostawiła bez opieki dwie dziewczynki: pięcioletnią i roczną. Ta młodsza dostała się do łazienki i tam wpadła do toalety. Kiedy kobieta wróciła do domu i zobaczyła, co się stało, zaczęła krzyczeć. Z pomocą przyszedł jej sąsiad, który rozpoczął reanimację. To najprawdopodobniej uratowało dziewczynce życie, ale i tak do szpitala trafiła w ciężkim stanie. Matka dzieci została już przesłuchana. Wiadomo, że kiedy doszło do wypadku, była trzeźwa. Prokurator zarzucił jej, że zostawiła dziecko bez opieki i tym samym naraziła je na niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi za to do 5 lat więzienia.