Zaczęło się od kontroli w dwóch placówkach,w których pracował lekarz. Okazało się, że brakuje tam środków stosowanych do znieczuleń. Chodziło o 30 ampułek morfiny i 25 ampułek fentanylu. Pracownicy szpitali poinformowali policję, a ta szybko ustaliła, że lekarstwa ukradł anestezjolog. Jeśli chodzi o fentanyl, to w czasie dyżuru lekarz sfałszował dokumentację, żeby go zdobyć. A morfinę po prostu ukradł - mówi Jacek Prokop z katowickiej policji. W czasie przesłuchania mężczyzna do wszystkiego się przyznał. Powiedział, że jest uzależniony i brał lekarstwa dla siebie. Miał zażywać je przez kilka dni - mówi Jacek Prokop. Lekarz trafił na leczenie odwykowe. Wcześniej usłyszał zarzut kradzieży środków odurzających. Grozi za to do 5 lat więzienia. Niewykluczone, że będzie też odpowiadał za fałszowanie dokumentów. Marcin Buczek