Sprawa ma charakter poszlakowy - ciała kobiety nie udało się odnaleźć. Sam oskarżony twierdzi, że żona po kłótni opuściła dom i zerwała kontakt. Po tym, jak prokurator odczytał akt oskarżenia, G. powiedział, że nie przyznaje się do winy. Po godz. 10. rozpoczął składanie wyjaśnień. Według ustaleń śledztwa, do zbrodni doszło 7 lipca 2012 roku w Czeladzi. Poza zabiciem żony Marek G. odpowiada przed sądem także za usiłowanie podżegania osoby będącej w tej sprawie świadkiem do składania fałszywych zeznań. Mężczyzna został też oskarżony o przestępstwa związane z przekroczeniem uprawnień funkcjonariusza policji. Miało to polegać na sprawdzaniu w policyjnych rejestrach, bez podstawy prawnej, danych dotyczących różnych osób. Jak zaznacza prokuratura, czyny te nie mają związku z samym zarzutem zabójstwa.