Zaginiony w 1978 roku mężczyzna wyjechał z Zabrza, pozostawiając tu nie tylko żonę lecz również dwie córki. Tylko jeden raz, po około 2 latach, skontaktował się z żoną dając znak, że żyje i nic mu nie jest. Kobieta jednak nie odwołała poszukiwań. Nadal poszukiwała męża, a przełom nieoczekiwanie nastąpił w chwili, kiedy gasły nadzieje na pozytywne ich zakończenie. Dzięki portalowi społecznościowemu Facebook zabrzańscy policjanci ustalili, że mężczyzna może przebywać w niemieckiej Bremie. Za pośrednictwem Interpolu skontaktowano się z miejscową policją, która wczoraj potwierdziła ustalenia funkcjonariuszy z Zabrza.