Do wypadku doszło dzisiaj około 3.00 w nocy w jednym z domów w Ochabach Małych. Gdy domownicy spali, tlić zaczęła się najpierw instalacja elektryczna lodówki, a następnie plastikowe elementy chłodziarki. Całe szczęście jeden z domowników wyczuł dym i zawiadomił straż pożarną. Niestety, na pomoc dla 51-letniego właściciela domu było już za późno. Zmarł w wyniku zatrucia dymem. Pozostali domownicy, dwaj synowie właściciela domu w wieku 19 i 29 lat oraz 18-letnia dziewczyna, mieli wielkie szczęście. - Wszyscy z objawami zatrucia trafili do szpitala. Po ich przebadaniu lekarze podjęli decyzję o pozostawieniu na hospitalizacji tylko 26-latka - mówi Ireneusz Brachaczek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. TWO