Jak poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski, pracownika zewnętrznej firmy znaleziono tuż po godz. 4.00 przy przenośniku taśmowym. Natychmiast podjęto reanimację, przetransportowano go na powierzchnię. Po godz. 6.00 lekarz stwierdził jednak zgon. "Mężczyzna nie miał widocznych obrażeń. Komisja wyjaśni, czy był to wypadek, czy zgon z przyczyn naturalnych" - powiedział PAP Głogowski. To trzynasta w tym roku śmiertelna ofiara w kopalniach węgla kamiennego, po raz pierwszy zmarły to pracownik zewnętrznej firmy usługowej. Do najtragiczniejszego wypadku doszło 5 maja br. w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju. Na skutek tąpnięcia zginęło tam pięciu górników, dwóch udało się uratować. Ciało ostatniego z poszukiwanych pod ziemią pracowników ratownicy znaleźli w jedenastej dobie prowadzonej w ekstremalnych warunkach akcji ratowniczej.