Za każdym razem atak wyglądał podobnie: napastnicy przewracali kobiety na ziemię, kradli pieniądze, telefony komórkowe i dokumenty. W kolejnych napadach stawali się coraz bardziej brutalni. Swoją ostatnią ofiarę dotkliwie pobili. Nastolatkowie wpadli po ostatnim napadzie. Łącznie w ciągu zaledwie tygodnia zaatakowali kilka razy. Wybierali samotne kobiety. Czaili się między innymi w okolicach podziemnych przejść.