To, że w oknie znajduje się noworodek, obwieścił cichy dzwonek w domu zakonnym sióstr boromeuszek w nocy z niedzieli na poniedziałek. Kilkunastogodzinny chłopczyk został przebadany w szpitalu miejskim, jest zdrowy - czytamy. Przy dziecku nie było żadnej informacji od osoby, która go zostawiła. "Dziennik Zachodni" przypomina, że matka może pozostawić dziecko w szpitalu - tam ma możliwość zrzeczenia się go. Tę decyzję może podjąć zarówno przed porodem, jak i bezpośrednio po nim. Ma na nią 43 dni. To trzecie dziecko odnalezione w historii gliwickiego "okna życia". Więcej w "Dzienniku Zachodnim".