- To dla naszej drużyny przygoda życia - mówi o udziale w turnieju Jacek Szweda, zawodnik polskiej drużyny, który z pięcioma bramkami na koncie został najlepszym strzelcem polskiego zespołu. Emea Fooball Tournament był cyklem turniejów zorganizowanych dla pracowników koncernu PPG Industries. Jego częścią jest PPG Polifarb. Przed wyjazdem do Włoch zawodnicy z Cieszyna pokonali, podczas rozegranych w Wiśle eliminacji krajowych swoich kolegów z Warszawy, Wrocławia oraz Gliwic. Podobne zawody odbyły się w dwunastu innych europejskich, państw gdzie ulokowane są fabryki PPG. W finałowym turnieju na pod mediolańskich boiskach spotkali się reprezentanci z Włoch, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Niemiec, Węgier Francji, Czech, Szwajcarii, Holandii, Rumunia oraz Polski. Nasi zawodnicy w pierwszej fazie rywalizacji spotkali z drużynami z Portugalii oraz Holandii. Pierwszą pokonali po rzutach karnych, a drugą 2:0. - Niestety już w pierwszym meczu doszło do groźnej sytuacji, w wyniku której dwóch naszych zawodników znalazło się w szpitalu - opowiada Szweda. Udział w turnieju musieli zakończyć Janusz Ganiek i Lucjan Pietroszek, którzy walcząc o górną piłkę zderzyli się głowami. Kontuzji nabawił się również grając trener Tomasz Knauer, który skręcił nogę. Mimo osłabienia i z jednym rezerwowym zawodnikiem na ławce naszym reprezentantom udało się pokonać w ćwierćfinale drużynę z Węgier 1:0, a w półfinale reprezentantów Belgi 2:1. W finale ostatecznie, po rzutach karnych, przegrali z Francją. - To była drużyna o klasę lepsza - mówi Szweda. - Nasz sukces nie byłby możliwy dzięki wsparciu naszych kolegów, którzy fantastycznie nas dopingowali - kończy. Kolejny turniej Emea Fooball Tournament już za rok we Francji. JM