Do zdarzenia doszło kilka dni temu w rejonie cieszyńskiego rynku. Młody mężczyzna podszedł do nieumundurowanych policjantów. Na początku wydawało się, że chciał z nimi porozmawiać. Jednak po chwili zapytał, czy chcą kupić narkotyki. Zaznaczył jednak, że nie sprzeda im "towaru" na ulicy, ponieważ kręci się za dużo "niebieskich". Następnie zaproponował, aby razem udali się w ustronne miejsce. Wsiedli razem do samochodu, który był nieoznakowanym radiowozem i pojechali... na komendę. Zaskoczony diler trafił wprost do policyjnego aresztu. Podczas przeszukania znaleźli przy nim ponad 13 gram marihuany i woreczek z białą substancją. Środki odurzające zabezpieczono do dalszych badań. Zatrzymany usłyszał już zarzuty przemytu narkotyków oraz wprowadzania ich do obrotu. 24-letni mieszkaniec Istebnej był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Wczoraj prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Grozi mu nawet 10 lat pobytu za kratkami.