Zarząd jastrzębskiej spółki zarzuca związkowcom wielokrotne łamanie prawa. Według JSW, naruszyli oni ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz Kodeks pracy. Związkowcy, którzy tworzyli komitet strajkowy, uważają działania zarządu za pogwałcenie porozumienia z 31 stycznia, które zakończyło protest. Według JSW, decyzja zarządu spółki nie narusza podpisanej umowy. Przypomnijmy, że już wcześniej do prokuratury trafiły zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez związkowców. Protest w kopalni "Budryk" przybierał różne formy, od okupacji na powierzchni zakładu i okupację biurowca zarządu kopalni w Ornontowicach przez protest podziemny i głodówkę, zarówno na powierzchni, jak i pod ziemią. Strajkujący spędzili w kopalni święta Bożego Narodzenia i sylwestra; ich żony pojechały do Warszawy, by spotkać się z wicepremierem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-waldemar-pawlak,gsbi,1497" title="Waldemarem Pawlakiem" target="_blank">Waldemarem Pawlakiem</a>. Spotkanie nie doszło jednak do skutku. <a href="http://www.rmf.fm/rss/podcast/fakty.xml">Słuchaj Faktów RMF.FM</a>