Mężczyzna poszukiwany był listem gończym za oszustwa i znieważanie policjantów. Okazało się, że schronienie znalazł w domu swojej siostry w Czechowicach-Dziedzicach. Tam też pojechali policjanci. - Początkowo kobieta była agresywna, nie chciała wpuścić policjantów,krzyczała - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej. Policjanci nie dawali jednak za wygraną i zaczęli przeszukiwanie domu. Na strychu, tuż przy kominie, znaleźli niewielką skrytkę, a w niej poszukiwanego mężczyznę. Ten nie chciał jednak zejść na dół i zaczął symulować atak serca. W chwilę potem jego siostra zaatakowała policjantów. - Kobieta najpierw dwa razy uderzyła w twarz policjantkę, a potem probowała ją dusić. Wreszcie chwyciła nóż, przyłożyła go do swego ciała i groziła, że popełni samobójstwo - opisuje Elwira Jurasz. Policjanci musieli ostatecznie obezwładnić i zakuć kobietę w kajdanki. Potem pogotowie zabrało ją do szpitala. Agresywna kobieta usłyszy wkrótce zarzuty znieważenia policjantów i naruszenia ich nietykalności cielesnej - przestępstw, za które grozi kara do 3 lata pozbawienia wolności. Jej poszukiwany brat - zgodnie z decyzją sądu - trafi do aresztu. ZOBACZ WIĘCEJ: ZIEMKIEWICZ: HUMANITARNI DRANIE, CZYLI O STRACHU ZGINĄŁ, BO ZWRÓCIŁ UWAGĘ WARSZAWA: TRAGICZNA ŚMIERĆ POLICJANTA KOLEJNY ATAK NA POLICJANTA ŚMIERĆ NA TRAMWAJOWYM PRZYSTANKU - GALERIA ZDJĘĆ DRUGI NAPASTNIK W RĘKACH POLICJI: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ W 2009 ROKU ZAATAKOWANYCH ZOSTAŁO 748 POLICJANTÓW