Osoby, które tęsknią za zimą powinny wybrać się do Wisły. W okolicach placu Hoffa oraz na głównym deptaku śniegu jest pod dostatkiem. Jest go tak dużo, że deptak skurczył się z kilkunastu do kilku metrów. - Niech pan się nie patyczkuje z władzą - powiedzieli handlujący przy deptaku. - To burmistrz nie widzi, że przez ten śnieg, centrum wygląda odpychająco? Jeszcze kilkanaście dni temu, kiedy trzymał mróz, pryzmy białego puchu podobały się mieszkańcom i przyjezdnym. Fotografowali się na tle zwałów śniegu. Dziś to już historia. Śnieg jest brudny, a dodatnie temperatury powodują, że powoli topnieje. Wybierając się do centrum najlepiej jest założyć cholewy. - Jestem niemile zaskoczona. Miasto zawsze dbało o swój wizerunek, a teraz, tak jakby o tym zapomniało. Bardzo ciężko poruszać się w takich warunkach - powiedziała nam starsza turystka. - To jest kosmiczny krajobraz - dodał spacerujący z nią mężczyzna. Władze miasta tłumaczą się, że śniegu jest tak dużo, bo zima była w tym roku wyjątkowo śnieżna. - Miejska Służba Drogowa robiła wszystko, żeby drogi i chodniki były dobrze utrzymane. Zostały zatrudnione dodatkowe firmy odśnieżające. O ilości opadów i naszym zaangażowaniu może świadczyć fakt, że tej zimy na odśnieżanie wydaliśmy już 700 tys. zł. A śnieg wokół placu Hoffa przyda się na sobotnie zawody - powiedział Łukasz Bielski z Urzędu Miejskiego w Wiśle. Przez kilka dni na placu powstawała ogromna konstrukcja, na której przez całą sobotę będą rywalizować snowboardziści. Śnieg nie był jeszcze wykorzystany. - Ale na pewno się przyda, skoro jest tak blisko - przyznał Adam Ozaist, organizator Backonsnow. STELA