W homilii w czasie mszy Franciszek powiedział: "Bogu podoba się jedynie wiara wyznawana życiem, bo jedynym ekstremizmem dopuszczalnym dla wierzących jest radykalizm miłości". "Wszelkie inne ekstremizmy nie pochodzą od Boga i Jemu się nie podobają" - podkreślił. Wezwał wiernych, by powrócili po mszy do codziennego życia, do rodzin, pracy "pełni radości, męstwa i wiary". "Nie lękajcie się otworzyć waszych serc na światło zmartwychwstałego Pana i pozwólcie, aby przemienił On waszą niepewność w siłę pozytywną dla was i dla innych" - apelował. Franciszek zachęcił: "Nie lękajcie się kochać wszystkich, przyjaciół i wrogów, ponieważ w miłości przeżywanej tkwi siła i skarb człowieka wierzącego". Obawy o bezpieczeństwo Franciszka Na stadionie w wiosce sportowej bazy lotniczej obowiązują nadzwyczajne, podniesione do maksimum środki bezpieczeństwa. Obawy o bezpieczeństwo Franciszka to skutek niedawnych zamachów na koptyjskie kościoły w Egipcie oraz gróźb wobec chrześcijan ze strony lokalnej filii tak zwanego Państwa Islamskiego. Papież podróżuje po Kairze zamkniętym samochodem i jest niemal odgrodzony od ludzi. Egipcjanie, którzy chcieliby zobaczyć papieża na trasie przejazdu kolumny, są odsunięci od ulicy na kilkadziesiąt metrów.Jak relacjonuje z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, od wczoraj całkowicie wyłączona z ruchu jest część dzielnicy Zamalek, gdzie znajduje się nuncjatura apostolska. To właśnie tam Franciszek mieszka w czasie pielgrzymki. Dzisiaj od rana na trasie przejazdu z nuncjatury do bazy wojskowej, gdzie odbywa się msza, stali policjanci i żołnierze. Patrole są widoczne na każdym skrzyżowaniu, a na dachach dodatkowo dyżurują snajperzy. Nad miastem krążą wojskowe śmigłowce. Na pewien czas policja zamknęła nawet jeden z mostów na Nilu.