Hierarcha podkreślił, że trzeba otwierać swoje serce na każdego człowieka. Arcybiskup Polak przyznał, że decyzja papieża Franciszka była dla niego dużym zaskoczeniem i nie spodziewał się jej. Duchowny zdradził, że usłyszał ją jeszcze przed <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wielkanoc,gsbi,4121" title="wielkanocą" target="_blank">Wielkanocą</a>. Nowy prymas ma 49 lat i jest najmłodszy z osób pełniących tę funkcję w Europie. Jak powiedział, "gdzieś we mnie też jeszcze odzywa się to powiedzenie - za młody". Jak zastrzegł jednak, to Bóg ma w rękach nasze życie i czas, więc perspektywa powołania go na ten urząd nie musi być postrzegana wyłącznie ludzkimi kategoriami. Dodał, że obejmowanie prymasostwa jeszcze przed 50. rokiem życia daje pewną perspektywę działania. Arcybiskup Polak zapytany o priorytety swojej posługi wymienił: troskę o powołania, młodzież, rodzinę i ubogich oraz miejsce Kościoła we współczesności. - Trzeba się też starać, by zaufanie do Kościoła było większe - dodał hierarcha. Ocenił też, że często tym, co zagraża i stoi na przeszkodzie, jest egoizm. Arcybiskup był do tej pory Sekretarzem Episkopatu Polski i biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej.