List ten był czytany w czwartą niedzielę Wielkiego Postu (22 marca) w parafiach diecezji warszawskiej, ale nie we wszystkich, ze względu na odbywające się rekolekcje. Zgodnie z zaleceniem abp. Nycza, w parafiach, gdzie listu nie odczytano, obowiązkowo musi być on odczytany w piątą niedzielę Wielkiego Postu (29 marca). W ocenie metropolity, w środkach społecznej komunikacji epatuje się wybranymi tragicznymi przypadkami ludzi nieuleczalnie chorych po to, aby "wywołać emocje, prowadzące do fałszywych wniosków, usprawiedliwiających działania podejmowane przeciwko życiu". Abp Nycz podkreśla, że prawie zawsze pokazywane przykłady "są dramatycznym wołaniem o pomoc, o solidarność w dźwiganiu ciężkiego brzemienia choroby i związanej z tym wieloletniej opieki". Zdaniem arcybiskupa podejmowanie w takim kontekście dyskusji o prawie do eutanazji jest nie tylko tematem zastępczym, ale też "rozmywaniem świadomości moralnej Polaków w temacie obrony życia". "W historii ludzkości pogwałcenie prawa o niezabijaniu zawsze prowadziło do upadku cywilizacji. I dziś stajemy wobec takiej perspektywy" - napisał abp Nycz. Hierarcha odniósł się też do kryzysu gospodarczego. "To globalne zjawisko boleśnie dotyka wielu z nas. Ludzie zaczynają żyć w lęku o swoją przyszłość. Boją się utraty pracy, lękają się o spłatę zaciągniętych kredytów. Zarówno biedniejsi ludzie, jak i małe, i biedniejsze kraje z nadzieją patrzą na bogatszych od siebie. Wierzą, że nie zostaną przez nich zostawieni bez pomocy. Mają ufność, że w wyrosłej z chrześcijaństwa Europie, również w naszej Ojczyźnie, nie powtórzy się ewangelia o zastawionym stole bogacza i biednym Łazarzu" - napisał abp Nycz. Arcybiskup przypomniał słowa Jana Pawła II, który apelował wiele razy, aby "jednocząca się Europa była nie tylko wspólnotą ekonomiczną, polityczną i militarną, ale także wspólnotą ducha i wartości". Przywołał też słowa Benedykta XVI z przemówienia do dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej na początku tego roku, kiedy mówił on, że u podstaw dzisiejszego kryzysu ekonomicznego leży przede wszystkim kryzys moralności i kultury. Zdaniem abpa Nycza przestrogi obu papieży są dziś weryfikowane przez życie. - Widzimy egoistyczne i partykularne reakcje poszczególnych krajów i przywódców politycznych, godzące w uniwersalną ideę "solidarności społecznej". Idąc za głosem Jana Pawła II, trzeba "rozbudzić na nowo wyobraźnię miłosierdzia". Trzeba wrócić do słów świętego Pawła: "jeden drugiego brzemiona noście". Jest to wezwanie kierowane do państwa, samorządów, do Kościoła w diecezjach i we wszystkich parafiach oraz do organizacji społecznych i kościelnego Caritasu - podkreślił hierarcha. Metropolita warszawski zaapelował do wiernych o zrobienie wszystkiego, by ludzie potrzebujący nie zostali pozostawieni bez pomocy.