Poszukiwania zrabowanych w Polsce w czasie II wojny światowej i zgermanizowanych dzieci zaprowadziły nas do Bad Arolsen. Ta uzdrowiskowa miejscowość w Hesji w środkowych Niemczech to siedziba zgromadzonego pod auspicjami Międzynarodowego Czerwonego Krzyża archiwum dokumentów dotyczących losów ofiar reżimu narodowosocjalistycznego oraz ocalałych osób. - W Bad Arolsen znajdują się materiały między innymi dotyczące germanizacji i stowarzyszenia Lebensborn, odpowiedzialnego za rabowanie dzieci i zniemczanie ich na siłę - komentuje Monika Sieradzka. W Bad Arolsen znajduje się w sumie 30 milionów akt i dokumentów, które dotyczą ofiar prześladowań, osób przemieszczonych, jeńców, robotników przymusowych i ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych. Przez lata zamknięte, archiwum jest obecnie dostępne publicznie. Poniżej znaleziony w Bad Arolsen dokument z podpisem Reichsführera SS, Komisarza Rzeszy do spraw Umacniania Niemieckości Heinricha Himmlera oraz jego tłumaczenie: Po spotkaniu z pracownikami archiwum dziennikarze Interii i Deutsche Welle wyruszyli na południe - do miejscowości Bad Duerrheim - gdzie jedna z ofiar germanizacji, Hermann Luedeking, zgodziła się opowiedzieć przed kamerą swoją historię. W 1942 roku 6-letni Roman Roszatowski trafił do ośrodka Lebensbornu w Kohren-Sahlis w Saksonii. Był jednym z pierwszych dzieci, które przeszły proces germanizacji - w duchu rozkazu szefa SS, który zarządził "zbieranie materiału wartościowego pod względem rasowym" z terenów okupowanych przez III Rzeszę. Tekst, który powstał po rozmowie z Romanem-Hermannem można przeczytać <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-zrabowane-dzieci/artykuly/news-hermann-ludeking-zrabowane-dziecko-ktore-walczy-o-rekompensa,nId,2440499" target="_blank">TUTAJ</a>. Od ponad 20 lat emerytowany inżynier koresponduje z archiwami, instytucjami, politykami i osobami prywatnymi. Chce się dowiedzieć, kim byli jego rodzice, skąd się wziął, jak się nazywał jako dziecko. Zgromadzone dokumenty i zdjęcia pokazał naszym dziennikarzom. Następnie ekipa Interii i Deutsche Welle udała się do Illenau w Achern, gdzie znajdował się ośrodek prowadzony przez organizację Lebensborn. Natomiast w Markt Indersdorf nasza ekipa odwiedziła m.in. cmentarz, na którym pochowano dzieci polskich robotnic przymusowych. Zebrany w trasie materiał będziemy publikować w kolejnych odsłonach naszej akcji "Zrabowane dzieci". Znasz osobę, która padła ofiarą germanizacji? Napisz do nas zrabowanedzieci@interia.pl Organizatorami akcji "Zrabowane dzieci" są Interia i Deutsche Welle (<a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-zrabowane-dzieci/artykuly/news-interia-i-deutsche-welle-szukaja-dzieci-zrabowanych-podczas-,nId,2435027" target="_blank">więcej o akcji TUTAJ</a>). Wspólnie docieramy do ofiar germanizacji i pomagamy im odnaleźć skradzioną tożsamość.