Będzie to pierwsze spotkanie prezydenta Putina z zachodnimi przywódcami od czasu kryzysu ukraińskiego i ogłoszenia przyłączenia Krymu do Rosji. - Zaproszenie go na tę uroczystość to nic specjalnego - stwierdził <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a>. W Normandii będą obecni wszyscy przywódcy państw koalicji antyhitlerowskiej, a więc także rosyjski przywódca. - Zaproszenia te zostały wysłane dużo wcześniej. Z faktu przyjęcia tego zaproszenia przez Putina można wyciągać różne wnioski, ale ze względu na sytuację międzynarodową na pewno gospodarz spotkania, czyli prezydent Francji ma pewien problem - stwierdził Bronisław Komorowski.Prezydent dodał, że mimo wszystko dziwnym byłoby próbowanie wyłączenia Władimira Putina z tych uroczystości, bo będzie on tam reprezentował przede wszystkim jednego z najważniejszych aliantów z okresu II wojny światowej. Bronisław Komorowski podkreślił, że w podobnej sytuacji jak Francja może znaleźć się też Polska jako organizator obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Radzieccy żołnierze wyzwolili ten obóz w styczniu 1945 roku i trudno wyobrazić sobie brak zaproszenia dla rosyjskiego przywódcy na obchody tej rocznicy.