Krzysztof Berenda: Czy pana zdaniem po tych wyborach uda się powstrzymać przemoc na wschodzie kraju? Jak szybko Poroszenko upora się z separatystami?Witalij Kliczko: - Wczoraj zrobiliśmy wielki krok. Wreszcie mamy w pełni legalną i niepodważalną władzę. Mamy prezydenta wybranego przez naród. Następny krok to rozmowy z separatystami. Każda rozmowa jest lepsza od użycia siły.Czyli Kijów nie wyśle na razie czołgów i wojsk do Doniecka i Ługańska? Na razie tylko rozmowy?- Musimy wykorzystać każdą szansę na uniknięcie prawdziwej wojny. Przestańmy wreszcie rozmawiać karabinami. Na początek zapytamy ludzi na wschodzie czego chcą. Więcej niezależności dla regionu? Zgoda! Decentralizacja władzy i budżetu? Bardzo proszę. Chcemy im zaproponować powołanie samorządu, ale pochodzącego od mieszkańców, nie od Rosjan. Naprawdę mamy o czym rozmawiać. Został pan właśnie nowym merem Kijowa. W takim razie kiedy z centrum miasta znikną barykady? Kiedy Majdan zniknie? Zawsze mówiło się, że po tych wyborach.- Trzeba powiedzieć jasno: barykady na Majdanie już wypełniły swoją rolę. Jeśli je usuniemy, to będzie bardzo dobry przykład dla wschodu Ukrainy. Niech tam też znikną barykady. I zacznijmy razem reformować kraj.A kto będzie rozbierał Majdan? Przyjdzie taki czas, że pan jako mer Kijowa nakaże rozbiórkę, czy poczeka aż ludzie sami opuszczą namioty?- Ja na pewno nie będą tego robił siłą. Ludzie sami muszą chcieć opuścić ulicę i teraz mogą już to zrobić.A zrobią? - Trzeba będzie im to powiedzieć. Krzysztof Berenda