Jak mówi Kościński, Sawczenko stała się symbolem i dlatego niezrozumiały jest dla niego sposób, w jaki Moskwa z nią postępuje. - Rosja robi z niej ukraińskiego bohatera i męczennika, i im dłużej ona siedzi w więzieniu, tym bardziej jest to wyraźne. Jeśli doszłoby do jej śmierci, to stałaby się symbolem jeszcze bardziej znaczącym - uważa ekspert.W opinii Kościńskiego rosyjska propaganda mogła w tym przypadku popełnić duży błąd, chyba że intencje przyświecające decyzjom w sprawie Sawczenko są bardziej złożone, niż może się wydawać: możliwe jest, że władze chcą symbolicznie ukarać ukraińskiego oficera, pokazać że są surowe i potrafią ukarać kogoś, kto podnosi rękę na Rosjan. Przekaz na użytek wewnętrzny miałby wtedy miejsce kosztem propagandy zewnętrznej. - To absurd, ale wpisuje się w formułę rosyjskiej propagandy - podsumowuje analityk. Po przyjęciu ostatniego porozumienia w Mińsku prezydent Petro Poroszenko zapowiedział, powołując się na zapisy o uwolnieniu jeńców, że Sawczenko wkrótce zostanie zwolniona. Do wypowiedzi szybko ustosunkował się rzecznik Kremla, mówiąc że uwolnienia pilotki nikt nie obiecał.