Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podkreśliła po spotkaniu, że Unia zdaje sobie sprawę, że na Ukrainie są zarówno osoby, które chcą bliskich relacji z Rosja, jak i te, które chcą zakończenia fali przemocy dokonywanej przez tych, którzy uważają, że mają mandat na władzę. Organizowanie plebiscytów takich jak w niedzielę nie jest jednak zdaniem Wspólnoty - drogą do rozwiązania kryzysu. To nie jest sytuacja, w której możemy mówić, że ludzie dokonali demokratycznego wyboru w taki sposób, w jaki to rozumiemy - powiedziała Ashton. Dodała, że to co wspiera Unia Europejska w ramach wysiłków OBWE i jej szefa, to próby zorganizowania okrągłego stołu, który byłby formą dialogu, odpowiadającego na prawdziwe niepokoje społeczeństwa drogą pokojową i demokratyczną. W najbliższych dniach chodzi więc o to by zmierzać do wyborów prezydenckich ogłoszonych zgodnie z ukraińską konstytucją i dalszych działań po wyborach powiedziała Ashton . Ministrowie spraw zagranicznych zagrozili, że jeśli wybory prezydenckie 25 maja się nie odbędą lub będą zakłócane wtedy Unia nałoży kolejne sankcje. Na razie na czarnej unijnej liście znajduje się 61 nazwisk i dwie firmy z Krymu, które zostały objęte restrykcjami wizowymi i finansowymi.