- Według stanu na dziś jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że zasadniczym wyzwaniem dla wyborów na Ukrainie jest sabotaż ze strony członków komisji wyborczych, reprezentujących kandydatów, którzy formalnie ogłosili, że rezygnują z udziału w wyborach, ale pozostają na listach wyborczych - oświadczyła koordynatorka programów wyborczych "Opory" Olha Ajwazowska. Podkreśliła, że odmowa pracy w składzie komisji tych członków, a także nieobecność innych "będzie mieć pewien negatywny wpływ" na wyniki wyborów. Zgodnie z prawem na posiedzeniach komisji kworum wynosi 50 proc. jej składu plus jedna osoba. "Opora" zwraca też uwagę, że według jej najbardziej optymistycznych prognoz w obwodach donieckim i ługańskim będzie mogło oddać głosy około 50 proc. wyborców, ale tylko w takim wypadku, jeśli organy władzy i struktury siłowe podejmą niezbędne kroki w tym kierunku. Według czwartkowych danych Centralnej Komisji Wyborczej w obwodzie donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy ponad połowa okręgowych komisji wyborczych (18 z 34) została zajęta przez separatystów lub jest zablokowana.