Hague dodał, że szefowie MSZ są zgodni, iż działania Rosji przed ukraińskimi wyborami wpłyną na to, czy Zachód uchwali wobec niej kolejne sankcje. Hague wypowiadał się dla prasy w Londynie po spotkaniu z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. Mówił też na temat Syrii; poinformował, że grupa 11 krajów o nazwie Przyjaciele Syrii zrzeszająca państwa arabskie i zachodnie zgodziła się na zwiększenie pomocy dla umiarkowanej opozycji syryjskiej. - Zgodziliśmy się jednogłośnie na podjęcie dalszych kroków (...) w celu zwiększenia wsparcia dla umiarkowanej opozycji, narodowej koalicji (Syryjskiej Koalicji Narodowej - red.) i jej Najwyższej Rady Wojskowej oraz związanych z nią grup zbrojnych - oświadczył. Hague przekazał, że Londyn podwyższy rangę biura opozycji syryjskiej, nadając mu status misji dyplomatycznej. Wcześniej analogiczną decyzję podjęły Stany Zjednoczone. Hague przyznał, że rozwiązanie polityczne w konflikcie syryjskim jest odległe i przeciwnicy syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada muszą się zjednoczyć, by zapewnić dalsze istnienie umiarkowanej opozycji. W skład grupy Przyjaciele Syrii wchodzą: Wielka Brytania, USA, Francja, Niemcy, Włochy, Arabia Saudyjska, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Katar i Turcja. Działacze praw człowieka szacują, że od marca 2011 roku, gdy w Syrii wybuchły protesty przeciwko Asadowi, które przerodziły się w powstanie zbrojne, zginęło ponad 150 tys. ludzi. Międzynarodowa konferencja w Genewie, która miała położyć kres wojnie, zakończyła się fiaskiem.