Dziennik "Ukraina Mołoda" podkreśla, że ukraińskie władze mają utrudnione zadanie, gdyż nie wiadomo, z kim tak naprawdę trzeba rozmawiać na wschodzie. Według gazety, z terrorystami nie można, ponieważ mają oni krew na rękach. W dodatku wśród nich jest wiele podziałów. Z kolei, miejscowe władze i oligarchowie nie kontrolują już sytuacji."Segodnia" nie spodziewa się szybkich efektów rozmów w Kijowie. Pierwsze posiedzenie okrągłego stołu prawdopodobnie nie przyniesie rozwiązania. Rozmówcy dziennika twierdzą, że rozmowy są spóźnione, a jedynym ich rezultatem może być wyraźny sygnał dla mieszkańców wschodu, że nikt nie zrobi z Zagłębia Donieckiego drugiej Galicji; że będą mogli mówić swobodnie po rosyjsku i w większym stopniu sami decydować o losie swojego regionu. Muszą także paść argumenty, które przekonają ich do korzyści płynących z pozostania w składzie Ukrainy.