Według jego relacji komendę milicji zaatakowało około 60 ludzi uzbrojonych w broń automatyczną."Doszło do próby zajęcia budynku, bez wysunięcia jakichkolwiek żądań. W budynku wybuchły starcia, które przekształciły się w prawdziwy bój. (...) W wyniku walk, w których uczestniczyły siły Gwardii Narodowej, wojska i jednostki specjalnej MSW +Azow+, znaczna część grupy terrorystycznej została zlikwidowana" - czytamy. "Szumowiny do wynajęcia! Kiedy się w końcu uspokoicie, kiedy nasycicie się krwią? Myślcie!" - napisał Awakow. Wcześniej ukraińskie media donosiły, że siły MSW odbijały komendę milicji w Mariupolu przy wsparciu wojska i ciężkiego sprzętu bojowego, w tym transporterów opancerzonych. Siedzibę milicji zajęli przedstawiciele tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej. W wyniku starć budynek spłonął. Ukraiński deputowany i kandydat na prezydenta Ołeh Liaszko napisał wcześniej na Facebooku, że w starciach zabito ośmiu separatystów. "Wśród terrorystów jest ośmiu zabitych, wszyscy nasi żyją, ale jest wielu rannych" - donosił. "Budynek Zarządu Spraw Wewnętrznych (milicji) w Mariupolu został okrążony i zablokowany przez nasze (ukraińskie) wojska. Terroryści zabarykadowali się wewnątrz i ostrzeliwują się. Wydano rozkaz, by nie brać żywych" - informował Liaszko w trakcie operacji. Z Kijowa Jarosław Junko