Uchwalone we wtorek ustawy nadające wyjątkowe prawa niektórym rejonom Zagłębia Donieckiego są przedmiotem krytyki wielu ekspertów i polityków. Rada Najwyższa nadała im pełną autonomię, ale jednocześnie zobowiązała rząd do finansowania ich odbudowy. Premier Arsenij Jaceniuk twierdzi, że zostanie powołany specjalny fundusz, który będzie wspierany przez oligarchów i wspólnotę międzynarodową. - Nie będziemy zabierać pieniędzy Lwowowi, Połtawie, Żytomierzowi, Kijowowi, emerytom, lekarzom, nauczycielom, aby przekazać je na odbudowę terytoriów, które nie są przez nas kontrolowane, a jeszcze te pieniądze ukradną rosyjscy terroryści - stwierdził. Zgodnie z ustawą do końca roku na wschodzie mają się odbyć wybory lokalne. Premier powiedział, że rząd je sfinansuje, jeśli będą przejrzyste i demokratyczne. Arsenij Jaceniuk wyjaśnił też, że miejscowe "milicje ludowe", powoływane przez lokalne władze, mają być też kontrolowane przez Kijów. Szef rządu poinformował ponadto, że dziennie wojna kosztuje Ukraińców 80 milionów hrywien, czyli 20 milionów złotych. Według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, rosyjskie oddziały i separatyści regularnie ostrzeliwują ukraińskie pozycje i dzielnice mieszkaniowe. Tylko w Doniecku w ciągu doby zginęło trzech cywilów.