O ludziach, którzy zdecydowali się na ewakuację, mówił Polskiemu Radiu wiceprezes Związku Polaków Anatol Terlecki. W jego opinii osoby te zostawiły w Donbasie wszystko tak, jak w czasach wojny. Obecny w Charkowie rzecznik resortu spraw zagranicznych Marcin Wojciechowski wyjaśnił, że ewakuacją objęto osoby ze strefy, w której groziła im utrata życia lub zdrowia. Z tego względu, zdaniem Wojciechowskiego, akcja ewakuacyjna ma ogromny sens. Wśród osób ewakuowanych znaczną liczbę stanowiły dzieci oraz osoby niepełnoletnie. Opieką i ochroną zostały otoczone osoby najsłabsze, którym wsparcie było najbardziej potrzebne. W całej akcji stronie polskiej znaczną pomoc okazały władze Ukrainy. O zakończeniu ewakuacji władze polskie poinformują, gdy osoby nią objęte znajdą się w Polsce.