Separatyści strzelali tradycyjnie w okolicach Ługańska, Doniecka i Debalcewa. W przeciwieństwie jednak do poprzednich dni, Ukraińcy nie odpowiadali ogniem. "Żołnierze wyraźnie i zdecydowanie przestrzegali zasad zawieszenia broni" - czytamy w oświadczeniu sztabu operacji antyterrorystycznej. Jeszcze poprzedniej doby, wojska strzelały w odpowiedzi na wrogi ogień prawie 60 razy. Jest to już czwarte zawieszenie broni w Zagłębiu Donieckim. Pierwsze, które było ogłoszone latem, zostało całkowicie zignorowane przez separatystów. Dwa kolejne zostały ogłoszone we wrześniu, na podstawie porozumień zawartych w Mińsku. Choć liczba ataków zmalała, to jednak bojówkarze nadal ostrzeliwali Ukraińców, ci jednak odpowiadali już ogniem. Wczoraj miała się odbyć kolejna tura rozmów w Mińsku, w której mieli wziąć udział przedstawiciele Ukrainy, Rosji, OBWE i samozwańczych republik: donieckiej i ługańskiej. Ci ostatni odwołali jednak swój udział. Kolejnej ewentualnej daty spotkania nie wyznaczono. Prawdopodobnie będzie to koniec tygodnia.