Premier poinformował, że jego czwartkowe spotkanie z szefem NATO poprzedzone było rozmową telefoniczną z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. "Zarówno NATO-wska ocena, jeśli chodzi o brak jakichś istotnych ruchów, mówię tu o zapowiedzianym wycofaniu wojsk rosyjskich znad granicy ukraińskiej, i także stanowisko Ukrainy, każe nam z dużą ostrożnością podchodzić do zapowiedzi prezydenta Putina" - powiedział Tusk. Jak dodał, "to nie jest jeszcze moment, w którym możemy z entuzjazmem ogłosić, że kryzys ukraiński zmierza do końca". Podkreślił, że "ten ostrożny sceptycyzm w ocenie słów prezydenta Putina jest jak najbardziej wskazany". Tusk zaznaczył, że "nasi ukraińscy przyjaciele są tutaj też bardzo, bardzo ostrożni i są przekonani, że jeśli chodzi o praktyczny wymiar tych zapowiedzi, to na razie nie ma mowy o jakichś praktycznych efektach". Premier zaznaczył, że za taki praktyczny wymiar wszyscy uznaliby rozbrojenie grup prorosyjskich separatystów.