Kopacz w poniedziałek po spotkaniu z szefem szwedzkiego rządu mówiła, że ta wizyta w Warszawie przypadła tuż przed ważnym posiedzeniem Rady Europejskiej zaplanowanym na czwartek i piątek w Brukseli, na którym będą rozstrzygane dwie kwestie: utrzymania sankcji nałożonych na Rosję oraz unii energetycznej. Przypomniała, że o tych sprawach rozmawiała również z premierem Francji i prezydentem Rumunii podczas ich niedawnych wizyt w Warszawie. - Kluczem do silnej unii energetycznej jest solidarność Europy na wypadek kryzysu dostaw. Ale również ważna w zapisach tego projektu jest przejrzystość umów i kontraktów na dostawy. Umowy, jakie podpisujemy, powinny wzmacniać bezpieczeństwo energetyczne całej wspólnoty - przekonywała Kopacz. Według niej "filarem bezpieczeństwa energetycznego powinny pozostać także rodzime źródła energii". - Nie należy odrzucać z góry żadnego źródła energii ani technologii, jeśli wzmacniają one bezpieczeństwo energetyczne, nie zagrażając przy tym oczywiście środowisku naturalnemu - zaznaczyła premier Polski. "Chcemy być gotowi do wprowadzenia kolejnych sankcji" Powiedziała, że Polska i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szwecja,gsbi,3494" title="Szwecja" target="_blank">Szwecja</a> podobnie oceniają rozwój sytuacji w Rosji i na wschodzie Ukrainy. - Zgodziliśmy się, że kluczowe jest zażegnanie konfliktu na Ukrainie, ale powinna być proponowana i kontynuowana jednoznaczna polityka UE - mówiła. Dodała, że solidarność w tej sprawie jest "bezcenna". Zauważyła, że rolą całej UE jest także monitorowanie przestrzegania rozejmu i postanowień z Mińska. Szef szwedzkiego rządu powiedział, że agresja rosyjska jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w Europie. - Tutaj powinniśmy ustawić wysoko priorytet jedności krajów unijnych. Chcemy być gotowi do wprowadzenia kolejnych rozszerzonych lub wydłużonych w czasie sankcji gospodarczych i musimy wspierać Ukrainę w tej trudnej sytuacji ekonomicznej po to, by nie stało się tak, że kraj nie będzie mógł się pozbierać - mówił Loefven. "Polska oczekuje od nas współpracy i poparcia" Kopacz przypomniała, że to Polska i Szwecja wspólnie zainicjowały program Partnerstwa Wschodniego, który zakłada pogłębienie współpracy z Białorusią, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. - W ciągu kilku lat doprowadziliśmy do znaczącego wzmocnienia europejskiej polityki skierowanej do naszych wschodnich sąsiadów - uznała. Według Kopacz o dalszej przyszłości tego programu zadecyduje szczyt w maju br. Premier Szwecji zadeklarował, że jego państwo nadal będzie pracować silnie na rzecz Partnerstwa Wschodniego. W kwestii unii energetycznej Loefven zaznaczył, że "jest ogromne zainteresowanie sprawami energii w Szwecji". - Rozumiemy, że Polska oczekuje od nas współpracy i poparcia - podkreślił. Jak mówił, należy dbać o rozwój Europy za sprawą inwestycji, które rozpędzą europejską gospodarkę, a także "urzeczywistnienia wspólnego rynku". Za ważną uznał negocjowaną umowę handlową pomiędzy USA a UE. - Musimy uporządkować rynek pracy. Chcemy, by rynek był otwarty, by pracownicy mogli swobodnie migrować. Ważne jest, by pracownicy etatowi uzyskiwali właściwe warunki pracy we wszystkich krajach unijnych - podkreślił premier Szwecji. Loefven podkreślił również znaczenie równouprawnienia dla wzrostu gospodarczego. - W aktywności zawodowej kobiet jest olbrzymi potencjał - zaznaczył.