- Wypowiedzi Orbana, dotyczące autonomii i podwójnego obywatelstwa dla Węgrów, są sprzeczne z ukraińskim prawem i nie sprzyjają deeskalacji konfliktu ani stabilizacji sytuacji w naszym kraju - oświadczył rzecznik resortu Jewhen Perebyjnis. MSZ zaapelowało do węgierskich partnerów o "wyważone podejście do tak drażliwego tematu, jakim jest polityka etniczna". O tym, że Węgrzy mieszkający na terytorium Ukrainy powinni otrzymać autonomię i podwójne obywatelstwo, Orban powiedział podczas wystąpienia w parlamencie. Podkreślił, że kwestia etnicznych Węgrów jest szczególnie aktualna z uwagi na sytuację na sąsiedniej Ukrainie. Mieszka tam ok. 200 tys. etnicznych Węgrów; premier powiedział, że mają oni prawo do obywatelstwa węgierskiego, a także prawo do samorządu. - Jasno oczekujemy tego od nowej Ukrainy, która nabiera obecnie kształtu - oświadczył Orban. Orban zaakceptował propozycję Władimira Żyrinowskiego Według ukraińskich mediów, wysuwając żądania w sprawie autonomii Orban zaakceptował propozycję Władimira Żyrinowskiego, przewodniczącego Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, który w marcu zaproponował Węgrom rozbiór Ukrainy. Na Ukrainie mieszka do 200 tys. Węgrów, głównie w obwodzie zakarpackim. Do słów premiera Węgier odniósł się też Donald Tusk . - W sprawie wypowiedzi premiera Orbana uważam ją za niefortunną, przykro mi to mówić - powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Poinformował, że będzie musiał o tym otwarcie powiedzieć podczas czwartkowego szczytu bezpieczeństwa GLOBSEC w Bratysławie. Oprócz Tuska i Orbana weźmie w nim udział także m.in. premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. - Dzisiaj, kiedy jesteśmy świadkami rozbierania Ukrainy i próby demontażu państwa ukraińskiego, taka wypowiedź musi budzić niepokój. Rozumiejąc troskę o rodaków poza granicami własnego kraju premiera Orbana, w wypadku Węgrów może to być szczególnie zrozumiałe (...), jednocześnie musimy zwracać uwagę, żeby w żaden sposób - czy była taka intencja, czy nie - nie wspierać tych działań separatystów wspieranych przez Rosję, których celem jest ewidentnie demontaż państwa ukraińskiego" - powiedział Tusk. Dlatego - podkreślił - uważa "te sformułowania za nie na miejscu i nie na czasie". Premier dodał, że Polska będzie wpływać na zachowania naszych sąsiadów, tak aby żadne z nich nie szkodziło integralności i suwerenności Ukrainy.