Oświadczenie nie precyzuje, o jakie aktywa chodzi i których osób dotyczą decyzje kanadyjskiego rządu. Harper poinformował, że na prośbę Ukrainy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kanada,gsbi,4212" title="Kanada" target="_blank">Kanada</a> będzie uczestniczyć w misji wojskowych obserwatorów, przygotowanej przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Misja ma się udać na Krym, a Kanada dołącza do niej dwóch swoich przedstawicieli, którzy są już w drodze na miejsce. "Inwazja Rosji na Ukrainie to jawne pogwałcenie prawa" Kanadyjski premier podkreślił, że "inwazja Rosji na Ukrainie to jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego" i w związku z tym jego kraj zawiesił swój udział w międzyrządowej komisji ekonomicznej Kanada-Rosja, której celem ma być rozwijanie gospodarczych kontaktów między tymi krajami. Biuro prasowe Harpera Kanady poinformowało też, że w środę Harper rozmawiał z premierem Polski Donaldem Tuskiem na temat sytuacji na Ukrainie. Jak przekazano w komunikacie, politycy zgodzili się, że terytorialna integralność Ukrainy musi być zachowana, a jakiekolwiek naruszenie suwerenności tego państwa jest nie do przyjęcia. Potępili wojskową interwencję Rosji na Ukrainie Harper i Tusk zdecydowanie potępili wojskową interwencję Rosji na Ukrainie, podkreślając, że deeskalacja napięcia leży w interesie całej społeczności międzynarodowej. Premierzy na zakończenie rozmowy zobowiązali się do dalszego uważnego śledzenia rozwoju wydarzeń na Ukrainie i bliskiej współpracy w tej sprawie. Sytuacja na Ukrainie jest w Kanadzie obserwowana z dużym zainteresowaniem. Na 35 mln mieszkańców tego kraju ponad 1,2 mln ma ukraińskie korzenie, co oznacza, że w Kanadzie mieszka trzecia co do liczebności na świecie, po Ukrainie i Rosji, grupa osób ukraińskiego pochodzenia.