Niewymieniony z nazwiska przedstawiciel koncernu powiedział agencji Interfax-Ukraina, że "przyczyną zatrzymania było dochodzenie FBI dotyczące projektu inwestycyjnego w Indiach w 2006 roku, w którym Firtasz rzekomo brał udział". Źródło to dodało, że dochodzenie w tej sprawie toczyło się od kilku lat i w areszcie na terenie USA przybywa kilku obywateli Indii; jeden z nich miał złożyć zeznania obciążające Firtasza. - Wiadomo nam, że działania organów ścigania Austrii przeciwko D. Firtaszowi nie są związane z sytuacją na Ukrainie ani z działalnością grupy w Europie i Ameryce i dotyczą projektu inwestycyjnego z 2006 roku. Jesteśmy przekonani, że ten incydent jest nieporozumieniem i sprawa zostanie wyjaśniona w najbliższym czasie - głosi oficjalne oświadczenie koncernu. Oligarcha został zatrzymany na ulicy, bezpośrednio w pobliżu jego firmy - przekazał wcześniej rzecznik austriackiego Federalnego Urzędu Kryminalnego Mario Hejl. Ukraińcowi towarzyszyli ochroniarze, ale zatrzymanie odbyło się bez jakichkolwiek incydentów. Według strony austriackiej zatrzymanemu zarzuca się w USA korupcję i utworzenie organizacji przestępczej; FBI prowadzi przeciwko niemu dochodzenie od 2006 roku. Także Mario Hejl podkreślał wcześniej, że zatrzymanie Ukraińca nie ma nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami na Ukrainie oraz że w Austrii nie toczy się przeciwko niemu żadne śledztwo Dmytro Firtasz jest jednym z najbogatszych ludzi na Ukrainie, odgrywa kluczową rolę w sektorach energetyki i chemii. Jest przewodniczącym Federacji Pracodawców Ukrainy. W przeszłości finansował Partię Regionów Wiktora Janukowycza, ale zdystansował się od obalonego w lutym prezydenta i opowiedział po stronie nowych władz.