Prezydent Polski przekazał słowa współczucia w związku z niedawnymi zamachami terrorystycznymi w Paryżu - napisano w komunikacie. "Proszę przyjąć wyrazy solidarności ode mnie i od całego narodu polskiego. Ta tragedia wstrząsnęła Polakami. Potępiamy z całą mocą ten akt terroru, uderzający w europejskie wartości" - stwierdził, cytowany przez swoje służby prasowe, Duda. Podkreślił, że Polska jest sojusznikiem Francji i jest gotowa okazać jej pomoc w walce z zagrożeniem terrorystycznym. "Mówię to także w imieniu polskiego rządu" - dodał. Dziękując za wsparcie - napisano w komunikacie - prezydent Hollande poinformował prezydenta o udanej akcji policji i francuskich służb, dzięki której zlikwidowano jedną z komórek terrorystycznych na przedmieściach Paryża. "Jesteśmy w stanie wojny" - powiedział Hollande. Prezydent Duda i prezydent Hollande omówili konsekwencje uruchomienia artykułu 42.7 Traktatu z Lizbony. Obaj przywódcy zapowiedzieli, iż na temat konkretnych rozwiązań rozmawiać będą ministrowie obrony Polski i Francji. W ostatni piątek późnym wieczorem w Paryżu doszło do sześciu zamachów, w których życie straciło co najmniej 129 osób, a ponad 350 zostało rannych. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Kilka dni później Francja zwróciła się do państw UE o pomoc w walce z terroryzmem, powołując się na tzw. klauzulę wzajemnej obrony UE. Art. 42.7 Traktatu UE stanowi, że w przypadku, gdy jakiekolwiek państwo członkowskie stanie się ofiarą napaści zbrojnej, pozostałe kraje "mają w stosunku do niego obowiązek udzielenia pomocy i wsparcia przy zastosowaniu wszelkich dostępnych im środków, zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych". To pierwszy przypadek aktywowania tego artykułu. Szef MON <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a> mówił wtedy, że Polska w pełni popiera stanowisko Francji. UE jednomyślnie przyjęła prośbę władz w Paryżu.